Big Brother – eksperyment laboratoryjny, badający reakcje jego uczestników? Nie! Twoje!



20 lat temu to było rzeczywiście coś. Wiele osób w różnym wieku zaangażowało się w wydarzenia z pierwszego tego typu reality show w Polsce. Były porównania do Orwella, gdybanie co by było gdyby,  komentowanie i obstawianie kto odpadnie. Jak by nie patrzeć, program stanowił pożywkę dla dziennikarzy, psychologów i socjologów, którzy rozpisywali się nad tym jak zachowują się ludzie w warunkach kontrolowanych.




Obecnie jednak czasy się zmieniły, a najczęściej powtarzanym argumentem podawanym w reklamach tego programu był brak dostępu do Internetu i urządzeń mobilnych przez mieszkańców domu Wielkiego Brata. I obawiam się, że to będzie jedyny punkt nad jakim rzeczywiście naukowcy się pochylą.
Niestety, w dzisiejszych czasach, dominuje coraz więcej audycji typu „Dlaczego ja?”, „Szkoła”, „Szpital”, „Zdrady”, „19+” i inne, nie wnoszące nic w życie przeciętnego człowieka. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta, najwidoczniej badania, jakie systematycznie są przeprowadzane, pokazały, iż coraz więcej osób je ogląda. Czy Big Brother jest programem tego typu?  Po pierwszej edycji wielkie wow opadło a liczba bodźców i rozrywek jakie serwują media i nowoczesna technologia  w zupełności powinna wystarczyć. Skąd więc takie zainteresowanie?

Big Brother to jest przede wszystkim eksperyment na społeczeństwie. Oficjalnie ma pokazać, jak uczestnicy poradzą sobie bez dostępu do telefonu i Internetu oraz ujawnić ukryte ludzkie zachowania.  A co poza tym i przede wszystkim? Na ile ciekawe jest społeczeństwo! (i ile pieniędzy  przyniesie)

Jak podała stacja TVN, niedzielny, inauguracyjny odcinek Big Brothera oglądał największa liczba widzów w historii a TVN7 był najchętniej wybieranym kanałem w Polsce dla grupy wieku 16-49 lat!

Wiadomo, że nad kwestią, kto się dostał do programu, pracował sztab specjalistów psychologów, aby wybrać osoby barwne, wyróżniające się pod jakimś względem. Rzeczywiście, tutaj każdy znajdzie cos dla siebie. Do domu Wielkiego Brata (choć to podobno Siostra) trafiła mieszanka iście wybuchowa. Ale przecież o to chodzi. Bo…społeczeństwo tego oczekuj! Kto się pokłóci? Kto będzie dominatem a kogo pozostali wykluczą? Może ktoś kogoś zdradzi?

Mam nadzieję jednak, że, mając na uwadze tak ogromna oglądalność, autor tego reality show ma jakiś niecny plan, aby program wniósł coś mądrego i pouczającego.

A dla tych, którzy nie wierzą jak mocno można manipulować ludźmi odsyłam do kultowych eksperymentów, Stanleya Milgrama oraz Salomona Ascha.

Nie do uwierzenia? A jednak..

3 komentarze:

  1. Ludzkość wykopała mój ideał, pannę celebrytkę jak ją opisywano więc już nie ma mnie co zainteresować. Spodobała mi się przez fakt ,że spotykając ją, nie miałybyśmy sobie nic do powiedzenia ale miło by było patrzeć na siebie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety Big Brother, a raczej sister nie powala :P

    OdpowiedzUsuń
  3. W ogóle mnie nie ruszają tego typu programy. W życiu bym nie wzięła udziału w czymś takim. Serio

    OdpowiedzUsuń