"Mistrz i Małgorzata" - bo artysta nie może milczeć!



Okupione depresją, bezlitosną cenzurą i nękaniem ze strony wynajętych krytyków, arcydzieło. „Nie można przestać pisać”, „Nie można przestać pisać”, „Nie można przestać pisać” – powtarza aktorka, książkowa Małgorzata, do Mistrza. Tymi słowami zacznę, bo docierają do mnie najbardziej. Zarówno książka, jak i teatralne współczesne interpretacje, powodują, że dusza żebra mi obija a przesłanie, jakie niesie ten wytwór Bułhakowa, jest tak bardzo w dzisiejszych czasach aktualne. Wyobraźcie sobie artystę, który po miesiącach tworzenia powieści, siedzenia po nocach, zmianach, przepisywaniach i pracą nad wątkami, spalił swój obszerny rękopis. Zwariował? Nie! Michaił Bułhakow nie potrafił żyć w totalitaryzmie!