Przytoczone tu historie są prawdziwe. Słowa większości moich bohaterów wywołują u mnie gniew, bunt, niedowierzanie, rozpacz, bezradność. Przypadki, na które nie ma jednej rady. Słuchając czy uczestnicząc w nich mam ochotę krzyczeć! Z bezradności, niedowierzania, wściekłości. Każda historia jest inna i każda wywołuje u mnie bezkresną rozpacz.
Publikację tę dedykuję wszystkim, którzy borykają się z podobnymi jak opisane w niej problemy.
PRZYPADEK PIERWSZY
- Nie chcę żyć! Nie
chce mi się żyć, rozumie pani?!
Patrzę na zapłakaną dziewczynę, powtarzającą z
regularnością zegarka, że nie widzi sensu życia.
- Pokazać pani coś?
Ładna, zgrabna uczennica pierwszej klasy liceum, Ania, odsłoniła blizny
po żyletce o długości 10 cm jedna obok
drugiej na obszarze całego uda.
- Kiedy się tnę, odczuwam ulgę. Robię to,
kiedy odczuwam silny stres lub wzburzenie. Średnio co dwa, trzy miesiące.
- Dlaczego to robisz – pytam.
- Bo nie widzę sensu życia. Jestem gruba i
brzydka – Ania, nie mogąc powstrzymać płaczu,
wylewa z siebie potok słów –
wszyscy kogoś mają, tylko nie ja! Do tego mam tyle nauki, ż e nie
wiem jak to ogarnę. Czy dostane się na
studia? Co, jeśli nie?! Chyba się zabiję!
Codziennie chcę się zabić!
Ściska mi gardło na widok okaleczonej skóry dziewczyny.
Jeszcze bardziej z niedowartościowania jakie nosi w sobie.
Przecież ją znam – cudna, pomocna, mająca swoje pasje. W
gimnazjum z niewielką nadwagą, po wakacjach, do liceum weszła zgrabna nie do
poznania.
- Co robisz w wolnym czasie?
- Śpiewam. Mamy zespół. Trochę tańczę, czytam, czasem
rysuję.
Wypowiadam szereg komplementów, wszystkie szczere, wyrażające dokładnie to
co czuję i myślę. Wyrażam podziw, że robi
wiele rzeczy, jakich wielu nastolatkom po prostu się nie
chce. Doceniam, jak bardzo potrafiła się zmienić
fizycznie.
- Dziękuję, ale co z tego, jeśli mogę nie zdać matury!
Patrzę zdziwiona szybko analizując czy się nie pomyliłam, w ile Ania ma
lat.
- Ale ty jesteś dopiero przecież w pierwszej klasie. Dlaczego myślisz
już o maturze?
- Wie pani jak to szybko przeleci? Ja już się uczę! A co jeśli nie
zdam?
Patrzy na mnie jak rozgorączkowana.
- Nic Aniu. – odpowiadam spokojnie - Nic się nie stanie. Znam mnóstwo
osób, które zawaliły egzamin dojrzałości. W większości zdawali poprawkę, skończyli
studia i pracują. Świat się nie zawala. To tylko kwestia podejścia.
Ania pokazuje mi starsze blizny na łydkach i rękach. Po
kilkanaście nierównych czerwonych kresek.
- W moim domu ciężko już o żyletkę. Mama powyrzucałą wszystko, co
ostre. W chwilach załamania powydłubywałam już chyba wszystkie ostrza z
temperówek. Ostatnio sięgnęłam po cyrkiel.
Przeszły mnie ciarki..
Rozmawiamy długo. Każdy mój argument i rada
trafiają na kontrę. Nastolatka na wszystko ma odpowiedź. Dołującą,
depresyjną, destrukcyjną.
***
Długo nie mogłam się otrząsnąć po tej sytuacji. Przekopałam cały
Internet by znaleźć jakąś podpowiedź, odpowiedź, rozwiązanie…
Jak się okazało takich osób jak Ania jest MNÓSTWO!
Przykłady z internetowego forum (to zaledwie kilka procent
wypowiedzi), kiedy wczuwając się w osobę z problemem samookaleczenia zadałam
pytanie do świata, jak przestać to robić:
- tak oczywiście
wiem, że jest ciężko przestać bo się ciąłem nawet na lekcjach po kryjomu, wiec próbuj się jak najdłużej nie
ciąć i jeśli masz problem napieprzaj w ścianę,
płacz, a jak naprawdę już nie wytrzymasz to się tnij malutko i coraz mniej i wyjdziesz.. powodzenia
i naprawdę ludzie zrozumcie tą osobę..
- też się
kiedyś ciąłem ... (cyrklem) najczęściej wtedy, gdy miałem wyrzuty sumienia,
byłem na siebie zdenerwowany.. teraz jakoś udało mi się z tym skończyć .. co
jakiś czas uderzam głową w kant mebli przy "nirvanie" ale już nie
jest tak źle :) radzą włączyć głośną muzę i się wykrzyczeć, wyszaleć, wytańczyć
... najlepiej też, gdy jest ktoś, komu można się wyżalić ..
- Ja raz
spróbowałam pociąć się i już z tego nie wyszłam..! Dalej to robię i nie umiem przerwać..!
To jest jak narkotyk..! Którego musisz zażywać..! Nawet psycholog mi nie pomógł?
Ktoś wie jakie są jeszcze inne sposoby?
- TAK,
to jest nałóg, jest to taki sam nałóg jak picie i palenie, którego możesz
żałować całe życie!!! IDŹ DO PSYCHOLOGA, jeśli boisz się, a nie ma czego, to
weź ze sobą rodzica, czy kogoś zaufanego ale dojrzalszego najlepiej. I nie bój
się mówić, dlaczego to robisz, bo to jest istotne, i to tym się trzeba
zająć(!!!).
- też
się nie raz cięłam, ale to pomaga tylko na jakiś czas potem powraca, moja
rodzina się dowiedziała, teraz za każdym razem sprawdzają mi ręce ;( mam
straszne problemy w domu ale staram się z tego wyjść za każdym razem jak
chcecie to zrobić pomyślcie; co by wasza
rodzina czuła jak byście za głęboko się pocięli i ...? a gdyby to w przyszłości
wasze dziecko się cięło? ja bym nie wyrobiła i siebie bym wtedy obwiniała..
- Siła
woli i tyle. Jest to uzależniające, ponieważ uwalnia się endorfina czyli działa
podobnie jak morfina. Taka wewnętrzna morfina. Czy da się z tego wyjść? Czy ja
wiem. Pewnie tak, jak już napisałam siła woli. Osobiście przestałam całkowicie
miesiąc temu wcześniej ostro się ograniczałam. Czy to powróci? Nie mam
pojęcia.(i tak nie mam już żyletek, ale mogę jeszcze je wytrzasnąć) Po prostu
bardzo wierze, że mi się uda na dobre przestać. Przyznaję, mam coś w rodzaju
depresji, częste doły, a co za tym idzie? Potrzeba cięcia się. Najlepiej gdyby
cię ktoś dodatkowo wspierał, najlepiej ktoś z rodziny. Pytanie czy są inne
sposoby? Oczywiście, że tak np. pójście na basen itp. byle co, co uwalnia
endorfiny. Tylko jest jeden problem zwykle w trakcie dołów nie ma się ochoty na
coś takiego. Trzeba wierzyć, że się uda i żeby inni w nas wierzyli.
Wypowiedz psychologa, Jolanty Komorowskiej:
„..myśli
samobójcze, złość, negatywne emocje, łatwość ich wzbudzania i wysoka amplituda,
impulsywne zachowania jak np. cięcia w reakcji na stres lub inne ryzykowne
zachowania często są objawem chwiejności emocjonalnej lub zaburzeń typu borderline.
Może się zdarzyć, że paniczny, początkowo irracjonalny lęk przed porzuceniem,
odrzuceniem (a związany często z niską samooceną) popycha takie osoby do
patologicznych działań typu np. samookaleczenia, sprawiając, że lęk ten staje
się niekiedy samospełniającą się przepowiednią i wchodzi w nałóg. Wiąże się
również z nawykowym szukaniem nagrody, bo cięcia stają się wówczas wzmocnieniem
negatywnym. Mechanizm ten powoduje, że sięgając po żyletkę przerywamy ból
psychiczny (odcinamy się od cierpienia) zadając sobie ból fizyczny. Wydzielają
się przy tym endorfiny (związki chemiczne) , które uśmierzają ból fizyczny
wprowadzając nas w stan błogostanu. Te opiaty endogenne, sprawiają, że nie
czujemy bólu tylko ekstazę (działają trochę jak narkotyk). Na jakiś czas
przynosi ulgę ale im częściej sięgamy po żyletkę, tym bardziej wchodzi nam to w
nawyk, a gdy mamy już taki nawyk, czyli nawyk odnajdywania nagrody w doznaniu
ulgi, podświadomie możemy szukać cierpienia, by ulga miała pole do
zaistnienia.”
***
Absolutnie nie zamierzam tutaj się wymądrzać i mówić co osoba z problemem samookaleczenia powinna robić. Mam świadomość, iż jest to ogromny problem i nawet nie śmiem sobie wyobrażać jak trudno z tym walczyć. Chciałbym jedynie zasugerować, co może być pomocne i wzmacniać silną wolę w wyjściu z tego nałogu.
Zastanów się co pomaga Ci mieć dobre samopoczucie. Może to jest
muzyka? Głośna? Cicha? Klasyczna? Rock? Może zabawa z psem, kotem? Może wyjście do
znajomych? Rozmowa z przyjacielem? Gra w karty? Film?
Nie pozwól by dopadła Cię depresja, negatywne myślenie o sobie czy tez
rozpamiętywanie porażek!
Możecie się zastanawiać lub
pytać wprost, dlaczego w tak trudnych sytuacjach życiowych, podaję przykłady
związane ze sposobem myślenia. Oczywiście, nie ma uniwersalnej rady, jedno
jednak jest pewne – nasze życie to
sposób myślenia! Wszystko, co nas spotyka jest wynikiem naszych myśli oraz
decyzji. Nikt, tylko my sami jesteśmy odpowiedzialni za wszystko, co nas
spotyka!
Fred Alan Wolf, amerykański
fizyk i pisarz z zakresu fizyki kwantowej, za którego przykładem badań nad ludzką
świadomością poszli inni, stworzył teorię, którą ja nazywam myśleniem
kwantowym, ponieważ twierdził, że mechanika kwantowa wpływa wprost na nasze
zachowanie. Wolf, swoimi badaniami naocznie wykazał, iż myśl
potrafi materialnie wpływać na rzeczywistość.
Inny przykład, jeśli nadal nie
wierzycie - jeden z największych geniuszy wszechczasów, Albert Einstein dowiódł, iż nawet najmniejsze cząstki to
nieprzerwanie wibrująca energia. Nieważne czy jest to ciało gazowe, płynne czy
stałe. Spójrzcie w drewno w dużym powiększeniu a przekonacie się, że jego
cząstki są w ciągłej wibracji. To oznacza, że energia jest wszędzie i wszystkim. A to oznacza, że są nią także myśli! A to oznacza, że mogę je dowolnie kształtować i mieć wpływ
na to co się stanie!
(Więcej o tym piszę w „Pułapce pożądania”,
gdzie mój bohater m. in. prowadzi wykład pt. „Naukowe dowody materializacji
myśli, czyli.. możesz osiągnąć wszystko co zechcesz”)
Bo życie to stan umysłu!
„Bez żadnych wyjątków, to, na co kierujesz swoją myśl, to zaczynasz
zapraszać do swojego życia. Kiedy wysyłasz we Wszechświat najmniejszą myśl o
przedmiocie twoich pragnień, na skutek działania Prawa Przyciągania myśl ta
przybiera na sile i mocy. Kiedy emitujesz z siebie myśl o czymś, czego nie
chcesz doświadczyć, Prawo Przyciągania tę myśl potęguje i myśl ta również
zyskuje na sile. W ten sposób, im dana myśl bardziej przybiera na sile, tym
więcej mocy do siebie przyciąga, przez co wzrasta prawdopodobieństwo
urzeczywistnienia się jej w twoim życiu.”(1)
Pomyśl o sobie tylko DOBRE rzeczy!
Codziennie od samego myśl o
sobie dobrze. Wymień w myślach wszystko co pozytywne o sobie. Jesteś świetny, hojny, pomocny, ambitny,
można na Ciebie liczyć, stanowczy, konsekwentny, uprzejmy, pracowity, starający
się, pewny siebie, mądry, inteligentny, bystry itd. Mogłabym wymieniać
setki zalet i jestem przekonana, że każdy znajdzie coś dla siebie! Przypisz
sobie zalety i od dziś myśl tylko o
nich.
Spotkałam Anię po
roku.
Ania odwiedziła z mamą pięciu
psychologów. Te wizyty nie dały zbyt wiele, jednak nie może powiedzieć by był
to czas stracony. Dowiedziała się, że ma typową wrażliwą duszę artysty, jest
bardzo kreatywna i byłaby dobrym przywódcą. Najbardziej jednak to ona sama
sobie pomogła. Były ciężkie chwile, gdyż, jak wynika z opinii lekarzy, naukowo
udowodniono, iż cięcie się jest jak nałóg. Dlatego tak łatwo jest się
wciągnąć. Jeśli osoba sama nad tym nie zapanuje, nikt jej nie pomoże. Obecnie
Ania jest już dorosła i nadal musi się kontrolować. Żałuje, że kiedyś trafiła
na osobę, która powiedziała, że samookaleczenie pomaga na stres. Tak naprawdę
to zabija psychikę, powoduje poczucie winy i wyrzuty sumienia.
„Poczucie własnej
wartości otwiera wiele drzwi.(..)Krytykowanie siebie to całkowicie błędna
droga. Wzmaga tylko ociąganie się i lenistwo. Należy skoncentrować energię mentalną na porzucenie starego i stworzenie nowego wzorca. Powiedz: ,,Chcę uwolnić się od
potrzeby bycia kimś bezwartościowym.
Jestem godny tego, co w życiu najlepsze, i teraz mogę sobie na to pozwolić”. (..)
Jest w tobie nieprawdopodobna moc i inteligencja nieustannie odpowiadająca na twoje myśli i słowa. Gdy
posiądziesz umiejętność kontrolowania umysłu poprzez świadomy
wybór myśli, zaczniesz współdziałać z tą mocą. (..)
To ty panujesz nad swoim umysłem. To
ty używasz swego umysłu. To ty możesz zrezygnować z dawnego sposobu myślenia. (..)
Nie chcę być gruby,
Nie chcę, żeby wciąż brakowało pieniędzy.
Nie chcę tego związku.
Nie chcę mieć takich
włosów/nosa/ciała.
Nie chcę być
samotny.
Nie chcę być nieszczęśliwy.
Nie chcę być chory.
(..)
To, do czego przywiązujecie wagę, ulega
wzmocnieniu. (..) Im bardziej roztrząsasz to,
czego nie chcesz, tym więcej tego niechcianego powstaje. To, czego
nigdy nie lubiłeś u
siebie lub w swoim życiu, wciąż jest
obecne. (..) Porzuć negowanie i skoncentruj się na tym, czym lub kim rzeczywiście
chcesz być albo co chcesz mieć. Zamieńmy powyższe
negatywne afirmacje na pozytywne.
Jestem szczupły.
Powodzi mi się dobrze.
Jestem w nowym cudownym związku.
Jestem panem samego siebie.
Jestem pełny miłości i uczucia.
Jestem radosny, szczęśliwy i wolny.
Jestem zupełnie zdrowy.(..)
Bez względu na to, w czym leży problem, musisz przede wszystkim pracować nad tym, by POKOCHAĆ SIEBIE. To jest ta ,,czarodziejska różdżka”
rozwiązująca
problemy.
(..) Nie można naprawdę pokochać siebie,
jeżeli się siebie nie akceptuje.” (3)
***
Osobiście uwielbiam wizualizować sobie przyszłość. Bardzo
często myślę o tym, co chcę osiągnąć oraz w jakiej sytuacji pragnę się widzieć.
Dalej napiszę o tym więcej. W związku z tym, że powinno się podtrzymywać pozytywne myśli, powiem teraz coś pewnie dla
Was niedorzecznego, niejeden chwyci się za głowę i pomyśli "Krawczyk co ty palisz", ale tak mam! Mianowicie, kiedy nie mogę zasnąć, alby by zasnąć w dobrym
nastroju, wyobrażam sobie, że.. latam po świecie. Sama lub na jakiejś chmurce. To jest odlotowe uczucie. Lecę nad całą Ziemią i ląduję w najlepszych
miejscach, jakie mnie relaksują. Byłam w ten sposób chyba już wszędzie. Na
Mauritiusie, Wyspie Wielkanocnej, w Nowym Jorku, siedziałam na Statule Wolności
oraz pływałam w oceanie z delfinami. Czuję przyjemny wiatr od krystalicznie
czystego morza, wdycham zapach kwiatów. Wszędzie jest bezpiecznie, ciepło i
słonecznie… Kiedy mam ochotę na większe
wyzwanie lecę w Kosmos. Tam są nieograniczone możliwości! Kosmos jest
nieskończony więc rozpędzam się do prędkości światła i mknę pomiędzy planetami
i gwiazdami przez całe galaktyki. Widok całkowicie nieziemski! Uwielbiam to uczucie!
p.s.
p.s.
Właśnie teraz, kiedy to
napisałam, śmieję jak głupia do siebie i postanawiam następnego opublikować ten tekst na blogu i dać mojemu dziecku do przeczytania. Ona lubi takie teksty. Mówię więc do mojej nastolatki:
- Jutro zrobię dla ciebie coś
bardzo fajnego!
Patrzy na mnie.
- Kupisz mi pizzę?
LolJ
***
„Każdy, bez wyjątku, przyciąga do siebie wszystko, co pojawia się w jego
życiu, lecz kiedy celowo wybierasz kierunek swoich myśli, subtelnie
naprowadzając swoją uwagę na myśli wywołujące w tobie lepsze samopoczucie,
wtedy nie tworzysz już niepożądanych zdarzeń na zasadzie braku lepszej
alternatywy.(…) W rzeczy samej, doskonały wzorzec do naśladowania dla ciebie
dotyczący każdej kwestii - nie istnieje - to ty go tworzysz.(..) Jeśli mógłbyś zidentyfikować to, czego
pragniesz, po czym celowo rozmyślać jasno i wyraźnie tylko o tym, czego
pragniesz, aż od chwili, kiedy to otrzymasz, bardzo szybko osiągnąłbyś esencję
tego, czego pragniesz.
Jeśli mógłbyś poświęcić swój
czas na wyłączne wizualizowanie tego, czego pragniesz, zamiast kierować uwagę
na rzeczywistość tego-co-istnieje, przyciągnąłbyś do siebie więcej tego, czego
pragniesz, zamiast więcej tego-co-istnieje. Jest to kwestia zmiany twojego
magnetycznego punktu przyciągania.”(1)
***
Polecane afirmacje (zdania
pozytywne, motywujące, podnoszące na duchu, jakie należy powtarzać; nie zastanawiaj
się jak to działa, po prostu uwierz w to, a Wszechświat sam zmaterializuje
Twoje myśli):
„Jestem wystarczająco dobry taki, jaki jestem”
„Mam możliwości i prawo, by odnieść sukces w każdej ważnej dla mnie
dziedzinie życia”
„Osiągam wszystko o czym marzę”
„Wiem co zamierzam stworzyć w moim życiu, ustalam swoje cele i jestem
gotowy na ich spełnienie”
„Nie muszę być idealny;
wystarczy, że jestem sobą”
PRZYPADEK DRUGI
Daniel na pierwszej lekcji w
liceum oświadczył całej
klasie wszem i wobec, że jest gejem. Wywołało to
ogólną konsternację. Chłopcy w większości się śmiali,
dziewczyny milczały lub były po jego stronie. W ciągu kilku
tygodni zaprzyjaźnił się z
kilkoma koleżankami . Zawsze uśmiechnięty, dość
przystojny, wygadany młody człowiek,
uwielbiający sztukę.
- Jakie masz plany na przyszłość? – pytam.
- Na pewno stąd wyjadę. Z miasta, jeśli nie z
kraju. Boję się tu mieszkać, boję się przejść wieczorem
ulicą.
- Czego konkretnie się boisz?
- Że zostanę wyśmiany, że
zaczepi mnie grupa gości i mnie pobiją tylko
dlatego, że mam inną orientację. Nie zamierzam
kryć się z tym kim jestem. To jest moja tożsamość i moje życie.
Nie rozumiem dlaczego jest taka nietolerancja wobec homo. Ludzie nie mają pojęcia jak
się czuję a ja po prostu taki się urodziłem.
***
„.. żadna
inna osoba nie stanowi dla ciebie żadnego
zagrożenia ani go dla ciebie nie stwarza, gdyż ty sam
jesteś osobą
kontrolującą własne życie. (1)
„Jeśli są osoby,
które dostrzegają w tobie coś, czego
nie akceptują, to najczęściej ich
brak akceptacji dostrzegalny jest w ich oczach, a ty odnosisz wrażenie, jakbyś popełnił gdzieś błąd. (..) nie
chodzi tu o twój brak, lecz o ich brak. (..) nie jest to twoja niedoskonałość. Podobnie, gdy ty odczuwasz negatywne
uczucia, ponieważ dostrzegłeś coś w innych, czego nie chcesz dostrzegać, nie chodzi tu o ich brak, lecz o twój własny.”(1)
Z
Danielem spotkaliśmy się znów po roku.
Zauważyłam, że nie stracił
pewności siebie, jaką chcąc, nie chcąc, w sobie miał. Rozmawialiśmy w tym dniu
z kilkuosobową grupą o wadach i zaletach.
- Jestem kim jestem i nie
zamierzam udawać kogoś innego tylko dlatego, że się komuś nie podoba. Trudno!
To jego problem. Potrafię walczyć o swoje i będę to robił. Jeśli chodzi o moje
słabe strony to jestem czasem nerwowy i aspołeczny.
- Nerwowy może tak ale nie ponad
normę – mówię – z tego co cię znam jesteś zupełnie normalnym, stabilnym
emocjonalnie młodym człowiekiem. Nie zgodzę się byś był aspołeczny. Ty
uwielbiasz ludzi a ludzie ciebie, czego dowodem jest ilość koleżanek jakie cię
właśnie otacza. Wydaje mi się natomiast, że stronisz od niektórych, gdyż się
boisz.
- Zgadzam się z panią, boję się.
Pomimo, że buduję w sobie poczucie własnej wartości oraz pewność siebie. Mój
strach jest niezależny od tego, gdyż takie mamy społeczeństwo –
nietolerancyjne, nierozumiejące homoseksualistów, wykluczające ich ze swojego
grona a często wyśmiewające.
***
Strachem się ograniczasz! Niczego nie zmienisz w swoim życiu
bojąc się! Świat przez to nie stanie się lepszy a ty niepotrzebnie zamykasz się
w domu lub sobie.
Nie ma żadnej gwarancji, że jeśli
wyjedziesz z tego kraju to nic ci się nie przytrafi. Ludzie, którzy są heteroseksualni
wychodzą z domu bez strachu a tez niejednokrotnie zdarzają im się różne
wypadki. Bo ryzyko, że coś nam się może przydarzyć wpisane jest w nasze życie.
Lecz żyć w ciągłym strachu, spodziewając się najgorszego, to koszmar. W ten
sposób możesz tylko przyciągać do siebie to, co najgorsze.
Pomiń strach, uwolnij się od niego a będzie ci się żyło lepiej! W ten
sposób pokażesz innym, że potrafisz być pewnym siebie a to na pewno jest jeden
ze sposobów by nie być ofiarą.
Pewność siebie to najlepszy afrodyzjak, otwierający wiele drzwi!
Polecane afirmacje:
„Jestem bezpieczny i spokojny doświadczając nowych sytuacji”
„Pozwalam sobie myśleć, marzyć i działać w nieograniczony sposób”
„Świat stoi przede mną otworem, z Bożą pomocą mam pełnię możliwości do
osiągnięcia nawet spektakularnego sukcesu”
„Zawsze i wszędzie szczęście mi sprzyja”
***
Nie bój się! Strach zabija!
Nie pozwól by świat na Ciebie wpływał. To Ty wpływaj na świat!
Nie myślcie przeciętnie! Zrezygnujcie z przekonań, że coś jest oczywiste i nie można tego zmienić!
Nie myślcie przeciętnie! Zrezygnujcie z przekonań, że coś jest oczywiste i nie można tego zmienić!
PRZYPADEK TRZECI
- Dzień dobry,
choć minęło już trochę czasu
to postanowiłam zadzwonić i zapytać o radę. Kompletnie
nie wiem co mam zrobić –
uczennica sprzed kilku lat wywołała
przyjemny sentyment i jednocześnie niepokój. Już z pierwszych
słów wynika ze ma problem.
- W czym mogę ci
pomóc Klaudia – pytam dziewczynę, a w zasadzie już całkiem
dorosłą kobietę. Ma 25 lat.
- Mianowicie po 14 latach
nieobecności zjawił się nagle mój tata. Myślałam, że
przyjechał zapytać co u mnie słychać a on oświadczył, że..
potrzebuje mojej nerki.
- Czego potrzebuje?! –
zastanawiam się czy aby dobrze słyszę.
- Chce moją nerkę. Jak się okazało tata
jest bardzo chory i niezbędny jest przeszczep.
W słuchawce
zapada cisza.
- A czy tata ma tylko ciebie jeśli
chodzi o rodzinę? - pytam
- Jest jeszcze mój starszy brat.
Oboje na pierwszy rzut oka jesteśmy idealnymi kandydatami.
Wiadomo, pokrewieństwo krwi.
- I co brat na to?
- Brat się boi i
na pewno się nie zdecyduje. Zostaję
ja. A ja mam się nie bać? Ja
wszystko rozumiem, rozumiem ze to mój tata ale gdzie był przez 14 lat? Tak mnie
nie znał a teraz kiedy chodzi o jego życie to się odzywa.
Znów cisza w słuchawce.
Myśli przelatują mi jak błyskawice. Wreszcie oświadczam:
- Och Klaudia powiem ci że
rzeczywiście masz dylemat. Mówiąc w bardzo dużym
skrócie, bo nie da się wyczerpać tej odpowiedzi w kilku słowach,
wg mnie są tu do przeanalizowania dwie kwestie. Po pierwsze - najważniejsze
- jakie taki przeszczep rodzi ryzyko dla Ciebie, bo Ty tu jesteś najważniejsza.
Każdy ratownik medyczny powie ci że zawsze najpierw chroni
się się siebie. Musielibyście mieć pewność ze
korzystacie z pomocy lekarza specjalisty, że wszystko się uda.
- No tak, to wiem.
- Druga kwestia to Twoje uczucia
oraz sumienie . Tutaj jest chyba sprawa trudniejsza. Mój tata - niestety już nie ma
go z nami - kiedy zachorował oddałabym mu
wszystko, bo był dla mnie wszystkim! Nie znam twojej
sytuacji rodzinnej ani Twoich uczuć. Domyślam się że go z tobą nie było,
dlatego odczuwasz bunt i złość a
jednocześnie czujesz, że trzeba coś zrobić ale
wybór jest bardzo ciężki. Rozumiem cię w 100%.
Prawdopodobnie też bym się tak czuła.
- Mhm.
- Podsumowując, co ja
bym zrobiła na twoim miejscu? Moja odpowiedź pamiętaj, że jest
czysto teoretyczna, gdyż nie jestem w takiej sytuacji i łatwiej
mi mówić stojąc z boku. Myślę jednak, że oddałabym tę
nerkę. Ale to jest mój charakter. Ja jestem pedagogiem z powołania i
we krwi mam poświęcanie się – pomimo, że Klaudia mnie nie widzi staram
się uśmiechać.
- No tak – odwzajemnia śmiech.
- Domyślam się, że wcale
ci nie pomogłam i nadal będziesz miała mętlik w głowie.
Przeanalizuj więc wszystkie za i przeciw. Jak się będziesz
czuła jeśli powiesz tak, a jak jeśli powiesz nie. Cokolwiek postanowisz musisz sie z tym czuc
dobrze! I nie słuchaj innych! To Ty decydujesz co zrobić!
- Kocham mojego tatę. Chociaż mnie nie wychował
to czuję, że jako jego córka powinnam oddać mu przysługę ,chociażby za to ze
jestem na świecie. Pani mnie zna i wie ze jestem otwartą i pomocną osobą. Wydaje
mi się, że jako katolik powinnam dać życie bliźniemu.
Zatkało mnie. Nie umiem nic
odpowiedzieć.
- Bardzo dziękuję że mogłam się pani
zwierzyć z sytuacji która mnie mocno trapi - kontynuuje Klaudia pomimo mojego
milczenia - i ze wyraziła pani swoje zdanie. Nie mam z kim pogadać i bardzo mi ulżyło,
ze kiedyś poznałam panią, a dziś mogę liczyć na pomoc i wsparcie.
- Jesteś wielka Kludio, ukłony! –
mówie w końcu - A co na to wszystko Twoja mama?
- Moja mama? Nic jej nie mówiłam. Jak pani wie,
mieszkam od urodzenia z dziadkami, tak więc mama mało ma do mówienia. Babcia mnie
popiera, powiedziała, że wie, iż gdyby ona potrzebowała pomocy to tez bym jej
coś oddała. Powiedziała, że jestem wielka i Bóg to będzie cały czas pamiętał,
co na pewno zaowocuje czymś dla mnie dobrym. Boję się ale zrobię to! Będę z
panią w kontakcie bo tylko Pani ufam. Dziękuję
za wysłuchanie, wsparcie i w ogóle za wszystko.
W ciągu kolejnych kilku dni Klaudia pisze do mnie smsy:
- Już byłam przygotowana na jutro na badania ale dostałam kataru. Kurczę,
tak się o tatę boję. Nie śpię, nie jem..
- Nie mogę zrozumieć czemu mam całe życie pod górkę.. Co ja złego zrobiłam
że życie tak mnie karze? Najpierw brak stałej pracy, teraz choroba taty...
- Zrobiłam wszystkie badania.. Gdy
się okazuje ze na 100% mogę być dawcą to mój tata znika z kraju.. nie wiem co
jest grane..!!! Czuję się okropnie! Dzwoniłam do niego żeby złożyć życzenia na dzień
ojca to mnie odrzucał.. wie Pani jak mi przykro? Jest mi bardzo źle, czuję się
niepotrzebna.. Nie mam oparcia w nikim. Nie mam nikogo z kim mogłabym się spotkać,
pogadać, wyżalić i wypłakać się w ramie.
Po miesiącu zadzwoniłam zapytać co słychać.
- A jakoś leci – odpowiada
Klaudia - Dostałam pracę i póki co nigdzie nie wyjeżdżam. Może dopiero pod
koniec października. W sprawach
prywatnych mi się nie układa. Szkoda gadać. Tata uciekł z kraju. Nie odzywa się.
Jak ostatnio dzwoniłam kolejny raz
odrzucił mój telefon. Strasznie mi przykro.
- A ja myślę Klaudio, że powinnaś
mieć spokojne sumienie. Chciałaś dobrze, tata więcej pewnie
takiej szansy od nikogo nie dostanie. Nie rozpamiętuj
tego, ciesz się życiem. W
tej sytuacji ja bym już nie próbowała nawiązać
kontaktu.
- No tak, wiem, że mam czyste
sumienie ale przykro mi ze tak się zachował. Chciałam mu dać część siebie a on
to zignorował. Ciężko o tym nie myśleć.
- Kochana Klaudio, czas leczy
rany – pocieszam - Pamiętaj, że masz w sobie mądrość, która
zawsze ci podpowie co masz robić!
***
„Przeszłość była, minęła i nie można jej zmienić. Przeżywać możemy
tylko to, co jest teraz. Jeśli mamy jakąś urazę z przeszłości, przeżywamy jej wspomnienie w tej obecnej chwili, tracąc jednocześnie rzeczywiste doświadczenie, które aktualnie ona ze sobą niesie."
"Wybaczanie sobie i innym uwalnia nas od przeszłości."
"Wybaczanie jest odpowiedzią na
prawie wszystkie nasze problemy."
"Miłość jest
zawsze kluczem do wszelkiego rodzaju uzdrowienia. A drogą wiodącą do miłości jest wybaczenie. Wybaczenie rozwiewa urazę."(3)
Polecane afirmacje:
Otwieram się na całe dobro i szczęście; zasługuję na nie
Świetnie radzę sobie w życiu, spontanicznie odnajduję skuteczne
rozwiązania i osiągam wymarzone cele
Zawsze i wszędzie podlegam boskiej opiece i ochronie
***
***
p.s. Nie bądź zazdrosny o czyjeś
uczucia oraz nigdy nie pytaj dlaczego nie zostałeś zaproszony.
PRZYPADEK CZWARTY
Sabina, tal 20. Jest szczupła, ładna z
twarzy. Rok temu skończyła liceum. Przez pół roku szukała pracy,
bez odzewu. Wreszcie otrzymała stanowisko kasjerki w jednym z supermarketów.
- Dlaczego nie poszłaś na
studia – pytam.
- Studia są bez
sensu. Nic nie dają.
- Co robisz w wolnym czasie?
- Słucham
muzyki, siedzę na kompie, czasem wyjdę na dwór.
- Chodzisz do kościoła?
- Nie, to nie dla mnie.
…
Około 80% młodzieży, z którą rozmawiam nie ma żadnych pasji. Co
gorsze, nie wiedzą nawet czym mogliby się zainteresować. Często w takich
sytuacjach proszę by wypisali na kartce obszary, jakie przynajmniej wydają im
się ciekawe. Zdarza się, że odpowiedzi się powtarzają. Kamień z serca kiedy
pojawia się jednostka, która twierdzi, że ma pasję i na przykład biega, chodzi
na siłownię, gra na instrumencie. Ostatnio nawet jedna nastolatka pokazała
serwetki, jakie osobiście wyhaftowała. Szok! Super!
Reszta traci czas z szeroko
rozumiana elektroniką, bynajmniej nie ucząc się programowania…
Kiedy pytam młodzież co wpiszą
do CV w pozycji zainteresowania. Najczęstsza odpowiedź:
Sport i muzyka.
- Ale co konkretnie – pytam –
uprawiasz jakiś sport?
- Nie. Oglądam.
- No to może opowiedz o muzyce.
- Ale co? Po prostu słucham.
Ostatnio zapytałam grupę 18- latków:
- Jak nazywa się pierwsza dama Polski.
Po przedłużającej się, wirtualnej minucie ciszy usłyszałam nieśmiałe, wydobywające się z ostatniej ławki:
- Jadwiga?
Usiadłam.
***
„Większość ludzi
tworzy swoje doświadczenia życiowe
bez zastanowienia, na zasadzie braku czegoś
lepszego, ponieważ nie pojmują oni
działania Praw; tak naprawdę nie pojmują oni, iż mają wolny wybór. Uwierzyli tylko w los lub w szczęście. Powiadają: ,,Taka jest rzeczywistość; tak po prostu jest". Zupełnie nie rozumieją, iż
posiadają kontrolę nad
swoim życiem za pośrednictwem
własnych myśli. Przypomina to udział w grze, której reguł nie znają;
wkrótce po jej rozpoczęciu ogarnia ich zmęczenie grą, gdyż są przekonani o tym, iż nie mają na nią żadnego wpływu.(..)
Spotykam ludzi, którzy mówią:
,,Wiesz, starcza mi na życie, ale jakoś nie mogę wzbudzić w sobie
na tyle silnych pragnień, aby przywołać do mojego życia coś większego lub wyjątkowego". Co powiedzielibyście takiej osobie?
Powodem takiej sytuacji nie
jest to, że nie masz w sobie większych pragnień ale to, iż w jakiś sposób przekonałeś samego
siebie, że nie możesz mieć więcej. Dlatego chcesz uniknąć rozczarowania polegającego na pragnieniu czegoś i nieotrzymaniu tego. Nie otrzymujesz tego, czego pragniesz, nie
dlatego, że tego nie chcesz - tylko dlatego, że skupiasz się na jego braku.(..)
Aby urzeczywistniły się twoje
pragnienie, musisz najpierw powołać je do życia za pośrednictwem własnej myśli.(..)"(1)
…
Polecane afirmacje:
„To, czym się teraz zajmuję, jest dla mnie najważniejsze na świecie”
„Uwalniam się od wszelkich blokad i ograniczeń, które nie pozwalały mi
w pełni wyrażać i realizować siebie”
PRZYPADEK PIĄTY
Paulina ma 43 lata. Przeszła w życiu
choroby, które wielu powaliły, ona jednak wyszła ze
wszystkich obronną ręką. Jednak przez to, że pół życia się leczyła nie zdołała
zdobyć doświadczenia zawodowego. Dorabia na czarno. Mąż od lat
pracuje jako taksówkarz.
ZAWSZE pozytywnie nastawiona do życia i ZAWSZE uśmiechnięta (według mnie te cechy właśnie
uratowały jej życie i wyleczyły z większości chorób.) Jest chodzącym słońcem, z
poczuciem humoru równym najlepszym kabaretom i dosłownym mistrzem ciętej riposty. Bystra, wygadana, sprytna. Gdyby tylko życie ułożyło jej się inaczej
byłaby co najmniej prezesem korporacji.
Mają jedną córkę.
Obecnie 23 letnią. Zamężna, jedno
dziecko. Wszyscy mieszkają z Pauliną pod jednym dachem na obszarze ok.
40 m2. Nie to jednak jest tu największym problemem. Zarówno
córka jak i jej mąż regularnie piją alkohol. Co więcej –
nie uczą się i nie pracują.
Paulina wieczorami szyje na maszynie, zarabiając jeszcze dodatkowy grosz. Czasem jednak nie starcza na jedzenie.
- Dlaczego się na to
godzisz? – pytam.
- No przecież nie
odmówię jedzenia moim dzieciom – odpowiada.
- To już nie są małe
dzieci! – prawie krzyczę – W zasadzie, oni powinni tobie pomóc!
- Co ty, oni się nie
zmienią. Śpią do 11, czasem poroznoszą ulotki albo coś tam
zrobią i za te pieniądze kupią sobie czteropak z pizzą na
wieczór. Ze mną się wtedy nie dzielą –
odpowiada smutno – A ja nie potrafię im zwrócić uwagi.
Czasem są agresywni, biją się, to jest wtedy straszne.
Czuję jak
wzbiera się we mnie furia. Nie dowierzam temu, co słyszę.
- A co na to twój mąż?
- Nie mówię mu
wszystkiego, nie chcę by się zamartwiał kiedy jest w pracy. Chociaż i tak widzi, że jest
beznadziejnie. Ale nie odzywa się wiele w tym temacie i,
szczerze mówiąc, zła jestem trochę o to. Bo może gdyby
tupnął nogą, że mają się wyprowadzić, znaleźć pracę i zacząć
normalne życie, to może by pomogło.
- Rozumiem, ze wy płacicie
rachunki?
- Oczywiście!
- Paulina rozkłada
bezradnie szczupłe ręce – Jak kiedyś poprosiłam by mi
oddali 200zł., jakie pożyczyli, a które zarobiłam szyjąc całą noc zasłony,
córka wyzwała mnie, że nic ode mnie w życiu nie
dostała i mam siedzieć cicho.
***
„Nikt
nie tworzy za ciebie twojego życia. Ty sam tego wszystkiego dokonujesz
wszystko, co stworzyłeś, możesz przepisać tylko sobie.”(1)
"Dopóki ktoś nie zwróci ci uwagi na związki
zachodzące między zewnętrznymi wydarzeniami i twoimi myślami, będzie przypadała ci w życiu
rola ofiary."(3)
***
,,Nigdy niczego nie robię
dobrze''. ,,To moja wina.'' ,,Jeśli się złoszczę, jestem
złym człowiekiem.''
Takie przekonania tworzą życie pełne
frustracji.”(3)
***
„..dysponujesz mocą, którą możesz posłużyć się w każdej
chwili."
"Pamiętaj:
twoje myśli zależą tylko
od ciebie. Tylko ty masz moc i władzę w swoim
świecie!”(3)
Po kilku
miesiącach:
Paulina dała się namówić na
wizytę u psychologa. Wyznała mu, że chciała być dobra
dla córki, gdyż myślała, że ją samą pokona choroba i wkrótce życie się skończy.
Obwiniała się bardzo, że cała sytuacja jest jej winą.
Psycholog trochę postawił ją na
nogi, uświadamiając przede wszystkim, po pierwsze, że mąż jest
tak samo odpowiedzialny za całą sytuację, gdyż po
prostu schował głowę w piasek, a po drugie, że jest silną kobietą i jest
w stanie zmienić życie ich całej
rodziny. Co jednak najważniejsze, muszą oboje być
stanowczy i postawić dzieciom twarde warunki: szukają pracy i
wyprowadzają się!
Trzymam kciuki za Paulinę i tylko
mój daleko posunięty, bezgraniczny optymizm trzyma mnie w
przekonaniu, że sytuacja się kiedyś zmieni i kobieta ta będzie żyć pełna
piersią, nie martwiąc się albo chorobą albo długami bądź
traktowaniem przez najbliższych.
Przypomina mi się tu
genialne zdanie z książki „Skrawek nieba” Jacka Pikuły,
bezdomnego z ulic Katowic (notabene, która KAŻDY powinien
przeczytać):
„Zła nie czyń wcale, dobro czyń
z rozwagą”
Polecane afirmacje:
Jestem niezależny od cudzych decyzji, mam własną drogę i podążam nią z
lekkością, mam własne cele i realizuję je z łatwością.
Mam silą wolę, dzięki której zdobywam najwyższe szczyty.
Mam prawo być bogaty i cieszyć się życiem.
Rezygnuję ze spełniania cudzych oczekiwań, jestem bezpieczny, kiedy realizuję
własne marzenia.
Żyję w bogactwie i obfitości, odnosząc coraz większe sukcesy.
***
„Kiedy będziesz czuł się
szczęśliwy, wtedy przyciągniesz okoliczności wywołujące poczucie szczęścia.
Kiedy będziesz czuł się zdrowy, przyciągniesz okoliczności sprzyjające zdrowiu,
Kiedy będziesz czuł się bogaty, przyciągniesz okoliczności potęgujące bogactwo.
Kiedy będziesz czuł się kochany, przyciągniesz okoliczności wyrażające ową
miłość. Dosłownie rzecz biorąc, twoje samopoczucie określa twój punkt
przyciągania.(…) Widzisz, Wszechświat, a w rzeczy samej, świat, który
zamieszkujesz, przepełniony jest najrozmaitszymi rzeczami. Są takie rzeczy,
które bardzo lubisz, podobnie jak istnieją te, za którymi nie przepadasz.
Jednak wszystkie one trafiają do twojego doświadczenia za pośrednictwem, tylko
i wyłącznie, twojego zaproszenia ich myślą. Zatem jeśli wielokrotnie w ciągu
dnia poświęcać czas na to, by zidentyfikować to, czego chcesz i deklarujesz
swoje pragnienia oraz oczekiwanie ich spełnienia, zyskasz kontrolę nad przyciąganiem
tych rzeczy do swojego życia. Nie będziesz już ,,ofiarą'' (tak naprawdę
,,ofiary" nie istnieją) i nie będziesz już magnesem przyciągającym bez
celu lub magnesem przyciągającym na zasadzie braku lepszej alternatywy (1)
PIENIĄDZE POJAWIAJĄ SIĘ W SPOSÓB NAJŁATWIEJSZY POD SŁOŃCEM! Jak
reagujesz na takie twierdzenie? Wierzysz w to? Denerwuje cię to? Jesteś
obojętny? Masz ochotę rzucić tę książkę w kąt? (..)Nadszedł czas otwarcia się
na możliwość otrzymania pieniędzy i wszelkich innych dóbr. (..)Zasadniczą
sprawą jest, abyśmy przestali martwić się o pieniądze i zżymać na rachunki.
Wiele osób traktuje rachunki jako karę, której należy unikać o ile to możliwe.
Rachunek jest potwierdzeniem naszej zdolności płacenia. Wierzyciel zakłada, że
jesteś wystarczająco zasobny i wykonuje dla ciebie usługę lub jakiś produkt. Ja
błogosławię i stempluję pocałunkiem każdy czek, jaki wystawiam. Jeśli płacisz z
oburzeniem, to pieniądze przychodzą do ciebie z trudem. Jeśli płacisz z
miłością i radością, to otwierasz kanały swobodnego przepływu obfitości.
Traktuj swoje pieniądze jak przyjaciół, a nie jak coś, co ściskasz w garści lub
więzisz w kieszeni. (..)Nie opóźniajcie
swojej własnej pomyślności zazdrością lub oburzeniem z powodu większych
osiągnięć innych osób. Nie krytykujcie ich sposobu wydawania pieniędzy. To nie
wasza sprawa.”(3)
***
Mówiłam już, że uwielbiam wizualizacje. Często wyobrażam sobie
siebie w przyszłości, w sytuacji jaka chciałabym by się wydarzyła. Wierzcie, to
działa.
Druga ważna sprawa to
wypracowywanie w sobie poczucia, jak ja to nazywam, cudnej wszechmocy. Już samo ćwiczenie jest bardzo przyjemne. Pokaże
to Wam na przykładzie.
W „Tajemnicy Boga” opisałam to w ten sposób:
W „Tajemnicy Boga” opisałam to w ten sposób:
„Stała na szczycie góry z rękami
wyciągniętymi na boki. Wdychała głęboko powietrze, upajała się widokiem błękitnego nieba i
jednocześnie wszystkiego co było
poniżej jej stóp. Nie bez przyczyny wybrała właśnie tę górę. Mont Everest, najwyższy szczyt świata.
Chciała być najwyżej, bo tylko wtedy czuła że może wszystko. Cokolwiek to
znaczy, nie istotne. Ważne, że to uczucie powodowało poczucie bezpieczeństwa,
bezgranicznego optymizmu i nadziei, że kolejny dzień będzie tak samo dobry albo
jeszcze lepszy. Jestem najlepsza we wszystkim co robię – pomyślała i otworzyła
oczy. Afirmacje były nieodłączną częścią jej życia a słońce determinowało
dodatkowy optymizm. Poranne promienie słońca wpadały przez otwarte okno. Piękny początek dnia, dzisiaj wszystko mi się uda - dodała do siebie.”
***
„ Im więcej możesz ogarnąć
swoją wyobraźnią, tym więcej pojawi się w twoim życiu.
Otwórzcie ramiona
Przynajmniej raz dziennie siadam z ramionami uniesionymi i rozchylonymi
i mówię: ,,Jestem otwarta i gotowa na przyjęcie całego dobra i obfitości
Wszechświata”. Daje mi to poczucie nieograniczonych możliwości.(..)
,,Jestem otwarty i gotowy do
przyjęcia nowych dróg przepływu pieniędzy”.
,,Przyjmuję dobro z
oczekiwanych i nieoczekiwanych źródeł”
,,Jestem nieograniczonym
bytem czerpiącym z nieograniczonego źródła w nieograniczony sposób”.”(3)
***
Nie mogę się powstrzymać by nie przybliżyć wam jeszcze
jednego przykładu, z mojej „Pułapki pożądania”. Osobiście uwielbiam ten fragment, kiedy ubrałam mojego bohatera we
własne myśli:
„Skierował wzrok w gwiazdy. Piękne
czarne niebo, usiane setkami białych punktów. Natychmiast poczuł dobrze znany
spokój. Liczy się tylko tu i teraz. Żadna praca, obowiązki, miejsce gdzie stoi,
nie mają znaczenia. Był tylko on i wszechświat. Czuł jak każda jego cząstka
łączy się z cząstkami wszechświata. I nic innego nie ma znaczenia. Świat się
zatrzymał. Wpatrzony w ciemne niebo miał wrażenie ze widzi planety, całe
galaktyki miliony kilometrów stąd i że jest z nimi jednością, czuje ich
energię, a małe ziemskie sprawy nie mają żadnego znaczenia. Taka szybka forma
jego własnej medytacji jaką w sobie wypracował, przy której odchodził stres,
obowiązki i problemy a pojawiało się uczucie sukcesu. Ten stan umysłu
powodował, że rodził się w nim stan bezkresu możliwości.
Właśnie w ten sposób budował w sobie siłę. Przekonanie, że każda
sprawa zakończy się sukcesem. Trwał w skupieniu tak długo, aż nie miał co do
tego najmniejszych wątpliwości.”
PRZYPADEK SZÓSTY
Siedzę na
rocznicy ślubu moich bliskich znajomych. Znamy się długo i
wiemy o sobie wiele. On – kierownik regionalny w dużej
firmie farmaceutycznej. Ona – główna księgowa. Oboje mają służbowe
samochody i telefony. Dwie córki. Starsza już na studiach, zawsze najlepsza w klasie, świadectwo z paskiem,
stypendium. Druga, w gimnazjum, bez większych problemów. Jeżdżą na wakacje
minimum dwa razy w roku – narty na granicą, latem zazwyczaj dwa
tygodnie gdzieś w Europie. Konflikty, oczywiście, że się zdarzają, jak w
każdym małżeństwie.
Atmosfera jest przyjemna
aczkolwiek bez szczególnego entuzjazmu.
Po ostatnim kęsie
ciastka odkładam talerzyk i pytam śmiało (w końcu na biednego nie trafiło:)):
- To jakie teraz macie plany na
przyszłość? Na kolejne 20 lat?
On odkłada
talerzyk i z kamiennym wyrazem twarzy odpowiada:
- Nic. Gorzej już być nie może.
***
Poza przypadkiem pierwszym, związanym z
okaleczająca się dziewczyną, który dosłownie
pociął moje serce, to druga w kolejności bolesna dla mnie
sytuacja. Nie potrafię nawet nazwać postawy
tego ojca rodziny. Bezgraniczny pesymizm, niedostrzeganie tak wielu cudnych aspektów życia,
jakie są wokół niego, kochająca go rodzina, ambitne dzieci, piękna, mądra żona,
dostatek, zdrowie…itp.
„Sami tworzymy pewne sytuacje, a
potem negujemy naszą moc, obwiniając za własną
frustrację innych ludzi. Nie ma osoby,
miejsca lub rzeczy, które miałyby władzę nad
nami, ponieważ tylko MY tworzymy myśli w
naszym umyśle. Tworzymy nasze doświadczenia,
naszą rzeczywistość i
wszystko co się z tym wiąże. Jeśli w naszych
umysłach stworzymy pokój, harmonię i
równowagę, znajdziemy je również w życiu.”(3)
…
Bądź wdzięczny! Doceniaj to, co masz. Doceniaj pracę, zdrowie,
rodzinę, dzieci!
Doceniaj, że żyjesz w wolnym kraju, że możesz mówić i robić to, na co
masz ochotę!
Doceniaj WOLNOŚĆ!
Doceniaj, że masz to wszystko, czego wielu nie ma!
***
Zastanawiam się co mogłabym
jeszcze dodać, więc zacytuję profesjonalistę, Paulo Coelho, którego słowa może,
mam nadzieję, staną się dla wielu światełkiem w tunelu, wywołają pasję i radość
życia:
„..- A kim jest wojownik światła?
- Człowiekiem, który umie
docenić, jakim cudem jest życie; który
do samego końca walczy o to, w co wierzy.(…)
Wojownik światła ma zawsze w
pamięci słowa Johna Bunyana: ,,Choć przeżyłem to wszystko, co przeżyłem, wcale
nie żałuję tarapatów, w jakie wpadałem, ponieważ to właśnie one przywiodły mnie
tam, dokąd zawsze pragnąłem dotrzeć. Teraz, u progu śmierci, jedyne co posiadam
to miecz i przekazuję go temu, kto pragnie odbyć swoją pielgrzymkę. Zabieram ze
sobą blizny i rany bitewne – one są świadectwem tego, czego doświadczyłem i
nagrodą za to, co osiągnąłem. Te drogie memu sercu blizny i rany otworzą przede
mną bramy Raju. Był czas, kiedy całymi dniami słuchałem opowieści o brawurowych
wyczynach. Był czas, kiedy żyłem tylko dlatego, że musiałem żyć. (…)
Bywają noce, kiedy nie ma
gdzie spać, bywają takie, kiedy nie może zmrużyć oka. ,,Sam postanowiłem pójść
tą drogą – myśli wojownik. - A to cena, którą muszę za to zapłacić”. W takim
sposobie myślenia tkwi cała jego moc. To on wybrał ścieżkę, którą teraz podąża
i na nic zdadzą się skargi. (…)
Wojownik światła nigdy nie pozostaje obojętny wobec niesprawiedliwości.
Wie, że wszystko jest jednością i każde indywidualne działanie ma wpływ na
wszystkich ludzi na świecie.(…) W
chwilach trudnych i bolesnych, wojownik akceptuje niepomyślną sytuację z
męstwem i z godnością. (…)
Pomiędzy dwiema bitwami
wojownik odpoczywa. Często spędza bezczynnie całe dnie, o tego domaga się jego
serce. Lecz jego intuicja zawsze czuwa. Nie
popełnia kardynalnego grzechu lenistwa, gdyż dobrze wie, dokąd może ono
doprowadzić – do ponurych niedzielnych popołudni, kiedy czas mija i nie dzieje się
nic. Wojownik nazywa ten czas ,,spokojem cmentarzy''. I przypomina sobie
fragment Apokalipsy: ,,Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś.
Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni i ni gorący ni zimny, mam
cię wyrzucić z mych ust...” Wojownik bawi się i żartuje, lecz zawsze pozostaje
uważny na wszystko, co dzieje się wokół. (…)
Wojownik światła nie szczędził
sił, by stać się lepszym człowiekiem. (…)
Nieopatrznie wojownik stawia jeden fałszywy krok i wpada w przepaść.
Straszą go widma, dręczy samotność. Nigdy do głowy by mu nie przyszło, że
kiedykolwiek spotka to właśnie jego, człowieka, który zawsze wybierał walkę w
imię Dobra. A jednak stało się. Pogrążony w ciemnościach wzywa na pomoc swojego
nauczyciela: ,,Mistrzu, wpadłem w otchłań. Wody są tu głębokie i mętne”.
,,Pamiętaj o jednym – odpowiada nauczciel. - To, co pogrąża człowieka, to wcale nie upadek do wody, lecz
pozostawanie pod wodą''. Wtedy wojownik światła zbiera wszystkie siły, by
wybrnąć z sytuacji, w której się znalazł. (…)
Wojownik światła ponosi
całkowitą odpowiedzialność za Własną Legendę. (…)
Nigdy nie popełnia błędu,
sądząc, że droga jest łatwa a bramy szeroko otwarte. (…)
Wojownik
światła nigdy nie zapomina, co to wdzięczność. Anioły dopomogły mu podczas
bitwy, siły niebiańskie ustawiły każdą rzecz na odpowiednim miejscu i sprawiły,
że wojownik mógł dać z siebie wszystko. Jego znajomi mówią: ,,Ależ on ma
fart!'', bo wojownik otrzymuje czasem od życia o wiele więcej, niż oczekuje.(2)
***
Ja dodam
jeszcze jedno – niczego z życiu nie
żałuj, nie miej wyrzutów sumienia, które zabijają i wypalają od środka!
Kiedy
ktoś mnie pyta czy czegoś w życiu żałuję, mówię zawsze:
Tak, że rozpadli się „My Chemical Romance” – grali najlepszego rocka na świecie!
Tak, że rozpadli się „My Chemical Romance” – grali najlepszego rocka na świecie!
***
Polecane afirmacje:
„Wszystko co robię jest dobre, pełne miłości, radości i bogactwa”
„Mam odwagę, wolę i moc dokonywania wszelkich pozytywnych zmian w
swoim życiu”
„W dzień i w nocy wszystko mi sprzyja”
„Wdzięczność otwiera mnie na
jeszcze więcej”
***
„Kiedy
dostrzegasz coś, czego chciałbyś doświadczyć i
mówisz: ,,Tak, chciałbym tego doznać", zapraszasz to doświadczenie do swojego życia za pośrednictwem uwagi, jaką na nie kierujesz. Jednakże kiedy
nie jesteś świadkiem
czegoś, czego nie chcesz doświadczyć i krzyczysz: ,,Nie! Nie chcę tego!", również wtedy przywołujesz to
doświadczenie do swojego życia, gdyż
kierujesz na nie swoją uwagę. Wszechświat działa na zasadzie przyciągania i nie istnieje w nim zjawisko wykluczenia. Uwaga, jaką na coś kierujesz, automatycznie umieszcza obiekt
twojej koncentracji w twojej wibracji, a jeśli przez
wystarczająco długo okres
utrzymywać go będziesz w
polu twojej uwagi bądź świadomości, Prawo Przyciągania zmaterializuje przedmiot twojej uwagi w postaci doświadczenia w twoim życiu, gdyż nie zna
ono słowa: ,,Nie".”(1)
„Otrzymujesz od życia esencję tego, o
czym myślisz, bez względu na
to, czy jest to coś, czego pragniesz, czy też nie. Przy pierwszym wrażeniu prawda ta może wydawać się niepokojąca, lecz z biegiem czasu, spodziewamy się, iż zaczniesz doceniać sprawiedliwość i prawdziwość działania potężnego Prawa Przyciągania. Kiedy pojmiesz to Prawo i zaczniesz zwracać uwagę na to, o czym myślisz, odzyskasz kontrolę nad własnym życiem. Wraz z kontrolą odzyskasz również przekonanie, iż nie ma takiego pragnienia, którego nie byłbyś w stanie urzeczywistnić, podobnie jak nie ma takiej rzeczy, której nie chcesz doświadczać, a które nie mógłbyś uwolnić z
twojego życia.”(1)
„Dzisiaj, bez względu na to,
gdzie się udam, bez względu na to, co będę robił, moją dominującą intencją będzie
dostrzeżenie tego, co dostrzec pragnę. Nic nie jest ważniejsze
od mojego dobrego samopoczucia.(1)
***
Bez względu na sytuację to Wy sami okradacie siebie z pozytywnych
doznań!
Każde wydarzenie z Waszego życia jest neutralne. Dopiero Wy nadajecie mu rangę ważności.
Każde wydarzenie z Waszego życia jest neutralne. Dopiero Wy nadajecie mu rangę ważności.
Jedni mogą jechać na koniec
świata, zwiedzić Mauritius, Seszele czy Honolulu a i tak niektórzy wrócą
niezadowoleni. Bo ból głowy, bo kłótnia,
bo nie takie warunki, bo to, tamto, owamto.
Inni natomiast wyjdą do parku i poczują się najszczęśliwsi na
świecie. Bo nie liczy się to gdzie jesteś ale Twój stan umysłu.
***
Nie pozwól by to co się dzieje w Twoim życiu pozbawiło Cię pozytywnych
uczuć!
To Ty
decydujesz jaki masz nastrój, kto na niego wpływa, czy czyjeś słowa Cię zranią
czy nie. To Ty o tym decydujesz! Ty! Twój umysł, Twoje nastawienie, Twój sposób
myślenia!
To Ty
decydujesz jak dana sytuacja na Ciebie wpłynie, czy będziesz płakać lub się
śmiać, czy w ogóle ją zignorujesz!
PRZYPADEK SIÓDMY
Jadę do domu. Obok mnie siedzi kobieta, która
podwożę grzecznościowo pod jej dom. Miałam po drodze, więc czemu nie, znamy się
z pracy. Prowadzę samochód w milczeniu jednym uchem słuchając audycji o
strefach dotkniętych wojną na Świecie, drugim próbując nadążyć za potokiem słów
wypowiadanych przez moją pasażerkę.
- ..i proszę sobie wyobrazić,
chodziłam po tym lumpeksie przez pół godziny i nie mogłam się zdecydować czy
kupić ten płaszcz. W końcu go kupiłam. Ale powiem pani coś. Było warto! Dałam
wie pani ile?
- Nie mam pojęcia – odpowiadam
ściszając radio.
- 30 złotych. Ale naprawdę było
warto! Jest porządny i w ogóle nie zniszczony. Warto było dać tyle pieniędzy!
Wcina mnie w fotel. Uświadamiam
sobie, że mój płaszcz, jaki właśnie mam na sobie kosztował z dziesięć razy
tyle. I zastanawiałam się nad zakupem może pięć minut.
„Raduj się dostatkiem i tym, że
możesz budzić się każdego ranka i doświadczać nowego dnia. Bądź wdzięczny za
to, że żyjesz, jesteś zdrowy, masz przyjaciół, możesz tworzyć – za to, że
jesteś żywym przykładem radości życia.”(3)
***
Chwile chciałabym się zatrzymać przy kwestii pomagania innym. Świetnie
została ta kwestia opisana przez Easther i Jerrego Hicks w „Prawie
przyciągania”:
„ Powiedzmy, że dostrzegasz ludzi będących w potrzebie. Być może brak im pieniędzy, transportu lub jedzenia. Widząc ich w
takim stanie, jest ci smutno (ponieważ skupiłeś się na ich
braku i zaktywizowałeś wibrację braku w swoich wibracjach) i ze swojego miejsca uczucia smutku
oferujesz im pieniądze lub żywność. Wibracja towarzysząca temu działaniu
wysyła do nich następujący przekaz: Robię to dla ciebie, ponieważ widzę, że nie możesz tego zrobić dla siebie. Wibracja twoja skupia się na ich
niedostatku Dobrobytu i z tego powodu, pomimo twojej propozycji działania w postaci dostarczenia pieniędzy lub żywności, twoja dominująca wibracja utrwala ich brak.
W tej sytuacji nasza sugestia
wyglądałaby następująco: poświęć trochę czasu
na zwizualizowanie tych osób w lepszej sytuacji materialnej. Oddawaj się w
wyobraźni myślom o
ich sukcesie i szczęściu, a kiedy staną się one twoje dominującą wibracją w
odniesieniu do nich, wtedy zaoferuj im jakiekolwiek inspirowane tymi obrazami
działanie, na które będziesz miał ochotę. W
takim wypadku, ze względu na dominującą wibrację twojej Jaźni,
koncentrując uwagę na ich
pozytywnym obrazie, przyciągniesz do nich odpowiadające im wibracje Dobrobytu.
Najwspanialszym prezentem, którym możesz
obdarować drugą osobę, jest
podarunek w postaci twojego oczekiwania sukcesu tej osoby.
Świetnie napisała autorka „Mozesz uzdrowić swoje życie”, Luise
L.Hay:
„Noszone w sobie urazy,
samokrytycyzm, poczucie winy i lęk powodują o wiele
więcej problemów niż
cokolwiek innego. Te cztery rzeczy są przyczyną najpoważniejszych
kłopotów w naszych ciałach i w naszym życiu. Uczucia te rodzą się z oskarżania
innych i rezygnowania z odpowiedzialności za
nasze własne doświadczenia. A przecież, jeśli jesteśmy w pełni
odpowiedzialni za wszystko, co dzieje się w
naszym życiu, to nikogo nie powinniśmy obwiniać.(..) Jeśli uświadomisz sobie, że mówisz: ,,Każdy zawsze robi mi to i tamto, krytykuje mnie, nigdy go nie ma, gdy
jest mi potrzebny, traktuje mnie instrumentalnie, zachowuje się obelżywie”, to jest to TWÓJ WZORZEC. Widocznie
jest w tobie coś, co wywołuje
takie reakcje u innych osób. Jeśli przestaniesz myśleć w ten sposób, ludzie ci skierują się gdzie indziej i zajmą się kim innym. Ty nie będziesz ich już przyciągał. (..)Musimy zdecydować się na
uwolnienie od przeszłości oraz
wybaczenie wszystkim, nie wyłączając
siebie. Możemy nie wiedzieć, jak wybaczyć, możemy nie
chcieć tego zrobić, ale już sam fakt powiedzenia, że jesteśmy
gotowi wybaczyć, oznacza początki procesu uzdrawiającego. Konieczne dla naszego uzdrowienia jest
to, że MY uwalniamy się od przeszłości i
wybaczamy każdemu.(..)
,,Wybaczam Ci, że nie
jesteś takim, jakim chciałbym Cię widzieć.
Wybaczam Ci i bądź
wolny.''
Ta afirmacja czyni nas
wolnymi.”(3)
***
Polecane afirmacje:
Polecane afirmacje:
„Czegokolwiek będę potrzebować, przyjdzie do mnie.”
„Wszystko idzie dobrze.”
„Spotykają mnie dobrodziejstwa ponad moje najśmielsze marzenia.”
„Jestem zdrowa, zupełnie zdrowa”
***
I najważniejsze - nie byłbym sobą gdybym o tym nie napisała
Ponad 80% ludzkości świata wierzy
w Istotę Wyższą. I choć zdarza się, że mniejszość ma rację, to jestem
przekonana, że nie w tym przypadku.
Poza podstawowymi religiami –
Chrześcijaństwo, Islam, Hinduizm, Buddyzm, Sikhizm, Judaizm, Bahaizm –
istnieje dodatkowo mnóstwo ich odłamów
(samego Chrześcijaństwa jest ponad 40 rodzajów), co daje obecnie dziesiątki
jeśli już nie setki różnych odmian.
Nie bez powodu mówi się, że wiara to opium dla ludu. Uważam, że naprawdę
może góry przenosić. Osobiście
jestem przekonana, że Bóg istnieje!
W „Tajemnicy Boga” zebrałam w
jedno, najważniejsze dla mnie zdania, jakie spowodowały, że na życie spojrzałam
inaczej. Poniżej przytaczam najważniejsze fragmenty:
„Podstawą jest wiara. Wiara i ufność! Szkoda, że nie ma
takiego słowa które by oddawało jednocześnie oba te uczucia, gdyż tego nie da
się opisać. To musi być tak mocne, że
nawet w skrajnie niebezpiecznych czy tez beznadziejnych sytuacjach będziesz
mieć świadomość, że nic ci się nie stanie. Musisz to czuć! Czuć, że Bóg jest z Tobą i pomimo przeciwności
wszystko będzie dobrze! O taką ufność tu chodzi. W tym zawiera się wszystko”
Strach zabija. Ufaj!
„Pan jest światłem i zbawieniem moim, kogóż mam się lękać?
Pan obrońcą mego życia, kogo mam się trwożyć ?
Chociażby stanął na przeciw mnie obóz, moje serce bać się nie będzie;
Chociażby wybuchła przeciwko mnie wojna, nawet wtedy będę pełen
ufności!”
***
„Nie rozumiem, jak można nie
ufać Temu, który wszystko może”
***
„O COKOLWIEK MNIE PROSIĆ
BĘDZIECIE W IMIĘ MOJE – SPEŁNIĘ” J14:14
Jezus
trzysta sześćdziesiąt sześć razy w różnych momentach swojego nauczania mówił by się nie bać! To jest, jak
łatwo policzyć, na każdy dzień roku, łącznie z przestępnym.
„Najmilsza Mi jest dusza ta, która wierzy
mocno w dobroć Moją i zaufała Mi zupełnie; obdarzam ja swoim zaufaniem i daję
jej wszystko, o co prosi.” (453)
***
„Wojownik światła nie hańbi
swego serca nienawiścią. Kiedy rusza do walki, przypomina sobie słowa
Chrystusa: ,,Kochaj swoich wrogów”. I jest tym słowom posłuszny. Jednak wie, że
przebaczać wcale nie znaczy godzić się na wszystko. Wojownik nie może spuścić
głowy, bo wówczas traci z oczu horyzont swoich marzeń. Odkrywa, że jego przeciwnicy są po to, by wystawiać na
próbę jego odwagę, wytrwałość i zdolność do podejmowania decyzji. Są dla
niego błogosławieństwem, ponieważ to wrogowie popychają go, by walczył w imię
swoich marzeń. I właśnie to doświadczenie walki dodaje sił wojownikowi
światła.(..)
Niewiele go obchodzą kąśliwe
zaczepki wroga – niechaj sobie twierdzi, że Bóg jest przesądem, że cuda to
żarty, a wiara w anioły to ucieczka od rzeczywistości. Podobnie jak zapaśnik,
wojownik światła jest świadom swojej niesamowitej siły i nigdy nie walczy z
człowiekiem, który nie jest godzien honorowej walki.
Wiara odbija wszystkie ciosy. Wiara
przemienia truciznę w wodę przejrzystą jak kryształ.
Bóg posługuje się samotnością, by nauczyć ludzi poczucia wspólnoty z
innymi; gniewem, by ukazać nam wielkie dobrodziejstwo spokoju; nudą, by
docenić urok przygód i wolności. Bóg posługuje się ciszą, by wzbudzić w nas
odpowiedzialność za słowa; zmęczeniem, byśmy poznali smak odpoczynku, a
chorobami przywołuje błogosławieństwo, jakie niesie nam zdrowie. Bóg sięga po
ogień, by opowiedzieć o wodzie; po ziemię, byśmy poznali wartość powietrza. Bóg
przywołuje śmierć, by podkreślić wagę życia.
Są dwa rodzaje modlitwy. Takie, w których prosimy, aby wydarzyły
się jakieś określone rzeczy i próbujemy podszepnąć Bogu, co ma czynić. Nie
pozostawiają one Stwórcy ani czasu, ani przestrzeni do działania. Bóg – który dobrze wie, co dla każdego z
nas najlepsze – i tak zrobi, co uzna za stosowne. A modlący odniesie
wrażenie, że nie został wysłuchany. Lecz są i inne modlitwy, te, w których
człowiek godzi się, by w jego życiu spełniły się zamysły Stwórcy, choć przecież
nie zna Jego ścieżek. Prosi, by oszczędzono mu cierpień, prosi o radość w walce
o Dobro, lecz nigdy nie zapomina dodać: ,,Niech stanie się wola Twoja'',
Wojownik światła modli się w ten drugi sposób.”(2)
***
Chico Xaviera powiedział: ,,Kiedy uda ci się rozwiązać trudne konflikty
z ludźmi, nie pogrążaj się we wspomnieniach
ciężkich chwil, lecz raduj się tym, że udało ci się wyjść z nich
zwycięsko. Kiedy wychodzisz z długiego leczenia po chorobie, nie myśl o
cierpieniu, które cię dotknęło, lecz o błogosławieństwie Boga, które pozwoliło
ci wyzdrowieć. Do końca życia zachowaj w swojej pamięci wszystkie dobre rzeczy,
które pojawiły się w najtrudniejszych okolicznościach. One będą dowodem twoich
możliwości i dadzą ci nadzieję w obliczu największych przeszkód”
***
Mam świadomość, że często nie potrafimy pomóc sami sobie. Zamykamy się
we własnym świecie, rozczulamy, użalamy.
Życzę wszystkim zainteresowanym owocnej pracy nad sobą a jeśli trzeba, skorzystania z porad specjalisty! Psycholog to fajna osoba, od której można się dowiedzieć, często ciekawych faktów o sobie. Sama tego doświadczyłam i wierzcie mi, tego co usłyszałam, nigdy bym się spodziewała. Nie podobało mi się to, lecz dało do myślenia i w dłuższym czasie pomogło. Czasem ktoś musi nam otworzyć oczy na sprawy, jakie widzimy w innych kolorach.
Życzę wszystkim zainteresowanym owocnej pracy nad sobą a jeśli trzeba, skorzystania z porad specjalisty! Psycholog to fajna osoba, od której można się dowiedzieć, często ciekawych faktów o sobie. Sama tego doświadczyłam i wierzcie mi, tego co usłyszałam, nigdy bym się spodziewała. Nie podobało mi się to, lecz dało do myślenia i w dłuższym czasie pomogło. Czasem ktoś musi nam otworzyć oczy na sprawy, jakie widzimy w innych kolorach.
Jeśli ktoś znalazł tu chociaż jedno zdanie dla siebie, to odniosłam sukces!
***
Wyjdź na zewnątrz
Idź na spacer
Idź na spacer
Popatrz w niebo
Zjedz to, na co masz ochotę
Uświadom sobie, że w KAŻDYM momencie możesz zmienić swoje myślenie!
***
„Każdy wojownik światła bał się kiedyś podjąć walkę.
Każdy wojownik światła zdradził i skłamał w przeszłości.
Każdy wojownik światła utracił choć raz
wiarę w przyszłość.
Każdy wojownik światła cierpiał z powodu spraw, które nie były tego warte.
Każdy wojownik światła wątpił w to, że jest wojownikiem światła.
Każdy wojownik światła zaniedbywał swoje duchowe zobowiązania.
Każdy wojownik światła mówił ,,tak”, kiedy chciał powiedzieć ,,nie''.
Każdy wojownik światła zranił kogoś kogo
kochał.
I dlatego jest wojownikiem światła.
Bowiem doświadczył tego
wszystkiego i nie utracił nadziei, że stanie
się lepszym człowiekiem.”(2)
***
„Technicznie rzecz biorąc, cała twoja moc
tworzenia znajduje się w chwili obecnej. Jednak dokonujesz projekcji owej mocy
twórczej nie tylko w kierunku chwili obecnej, lecz także w kierunku
przyszłości, która dla ciebie istnieje. Zatem im bardziej pragniesz się
zatrzymać i sprecyzować to, co chcesz osiągnąć w obecnym segmencie, tym
wspanialsza, jaśniejsza i cudowniejsza będzie twoja ścieżka prowadząca do
przyszłości. Ponadto każda z twoich chwil również będzie coraz lepsza.”(1)
***
Źródła:
1. „Prawo przyciągania” Esther i Jerry Hicks
2. „Wojownik Światła”
Paulo Coelho
3. „Możesz
uzdrowić
swoje życie”
Louise L.Hay
,,, "Nazywam się Milion" Karina Krawczyk
,,, "Nazywam się Milion" Karina Krawczyk
4. „Tajemnica Boga” Karina Krawczyk
5.
„Pułapka pożądania” Karina Krawczyk
"
"
6.
Dzienniczek Św. Faustyny
7.
Biblia Tysiąclecia
Copyright © 2019 Karina
Krawczyk, Stan umysłu. All rights reserved.
Ciekawa jestem komentarzy. Wykonała pani sporą pracę . Mi by się nie chciało.
OdpowiedzUsuń:) takie własnie odchylenie mnie dopadło na starość, że zalewają mnie myśli, które muszę zapisać... hm
OdpowiedzUsuńCudowną jest starość cechująca się przenikliwością i dostrzeganiem drobiazgów .Szkoda ,że pani nie w w domu spokojnej starości bo bym przyjęła się jako wolontariuszka by móc pani posługiwać.
OdpowiedzUsuń